
Wszyscy przeglądamy różne magazyny, w których promowana jest moda na podarte jeansy, bluzki z frędzlami, bluzy od sławnych Youtube'rów i tak dalej, i tak dalej. Wymieniać można jeszcze długo, ale czy to ma sens? Wiele ludzi jest podatnych na reklamę, ulega wpływom blogerkom, które promują te wszystkie rzeczy, których mi osobiście nie chciało się wymieniać. Myślimy, że jeżeli nie będziemy "modni" to nie znajdziemy znajomych, bliższych kolegów i spotkamy się z brakiem akceptacji naszego wyglądu. Tak nie jest.

Sama przez całe życie dawałam się tej pokusie jaką jest "być fajnym". Chciałam być lubiana, chyba jak każdy, mieć setki znajomych, którzy w rzeczywistości okazują się być nic nie warci. Nie powiem, długo żyłam w złudzeniu, które utrwalają filmy i książki, że jeżeli będę taka jak inni szybciej znajdę przyjaciół. Tak, znalazłam, ale nie takich jakich oczekiwałam. Byli fałszywi. Nic mi nie dało, że byłam w tej "elitarnej grupie", bo jak musiałam opuścić środowisko, które mnie kształtowało, opuścili mnie także znajomi. Czy było warto? Nie. niektórzy powiedzą, że zdobyłam doświadczenie życiowe i to jest ważniejsze niż jakieś zawody, na których się uczyłam. Tak, jestem mądrzejsza, ale koszt był niewyobrażalnie wielki. W sumie, chyba dlatego piszę tego bloga, żeby ktoś mógł uczyć się na moich błędach. z doświadczenia wiem, że mało kto wyciąga lekcje z nie swoich doświadczeń, ale zawsze można spróbować.
Dla jasności, nie tępię tych, którym się moda na podarte spodnie podoba, broń Boże. Po prostu myślę, że jeżeli masz inny gust, to wcale nie musisz się czuć przymuszony do ubierania się w coś co najzwyczajniej w świecie Ci się nie podoba. Każdemu podoba się coś innego i to jest normalne.
Internet, prasa, telewizja propaguje jak mamy żyć w każdym momencie swojego życia. Na śniadanie zdrowe musli, na obiad kurczak w cieście, deser równie zdrowy jakim jakie są ciasteczka bez dodatku cukru, kolacja musi być najpóźniej o 18. jedna lub w porywach dwie kanapeczki z ekologicznym pomidorkiem i wyhodowanej we własnym ogródku, a jak nie mamy ogródka, balkonie sałata. Oczywiście ćwiczenia, których nie lubimy robić, ale robimy, bo chcemy być modne i takie "fit" i to tylko dlatego, bo jakaś aktorka, modelka czy inna sławna osoba tak się żywi i tak żyje.
Moda – w potocznym rozumieniu oznacza potrzebę naśladowania innych, aby się identyfikować z nimi, ta psychiczna potrzeba najdobitniej jest widoczna w ubiorze. Moda występuje także w innych dziedzinach życia społecznego. Wiąże się z pojęciem stylu, ale nie jest jego synonimem podobnie jak pojęcie elegancji. Może być modny ubiór, wygląd, sposób zachowania, lecz także styl muzyczny, styl artystyczny, światopogląd czy pewien sposób postępowania, czyli ogólnie rzecz biorąc styl życia, który jest popularny w jakimś czasie w jakimś środowisku. W węższym znaczeniu słowo moda odnosi się do projektowania ubioru. Moda zawsze posiada grupę, która pierwsza inicjuje naśladownictwo czegoś, najczęściej form ubioru. Natomiast styl w modzie jest związany z indywidualnym, przystosowanym do potrzeb psychicznych określonego użytkownika sposobem wyrażania siebie poprzez formę ubioru.
Jak sama definicja mówi my naśladujemy innych ludzi. Bądźmy sobą. Piękne jest to, że każdy jest inny i modą tego nie zmienimy. Bycie sobą powinno być modne, a nie naśladowanie innych.
Teraz piszę do każdego z osobna. Jesteś piękny mimo swoich wad, mimo tłuszczyku na brzuchu czy udach, mimo "niemodnego" ubioru, "niestylowej" fryzurze. Jesteś piękny, bo jesteś sobą, oddzielnym człowiekiem, który też tworzy świat. Czym więcej takich ludzi jak Ty, świat staje się ciekawszy. Nie zapominaj o tym. Świat Cię potrzebuje. :)